piątek, 26 czerwca 2015

Prolog "Turniej"

Tym razem wyjątkowo notka przed "rozdziałem" :)

Witam wszystkich na moim drugim fanfiction którego tematem będzie piłkarz, a tym razem Neymar. Wcześniej było mnie można spotkac na Footaball - My life and... My love ? o Wojtku Szczęsnym pod nazwą Mrs. Szczęsna. Wiem, że kilka osób stamtąd pojawi się także tu, ale liczę także na nowych czytelników. Mam nadzieję, że tutaj będzie was więcej. Co do ff, zdradzę tylko, że to będzie bardziej "mroczne" niż to pierwsze. Reszty dowiecie się później :) Bardzo proszę o NIE reklamowaniu się pod rozdziałami, tylko w zakładce SPAM. Z racji tego, że dopiero zaczynam - każda reklama na twoim blogu czy gdziekolwiek bardzo, ale to bardzo miło widziana. Jeśli mnie gdzies polecisz, to poinformuj mnie o tym a postaram się w jakiś sposób odwdzięczyc :) N

Nie przedłużając - zapraszam na prolog, który mam nadzieję przypadnie wam do gustu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
   
 Dwadzieścia cztery osoby, sześć drużyn,  wygrywa jedna. A między nimi oni – FC Superior - Dylan, Jake, Oscar i ich tajna broń - Angie. Każda drużyna na finał wystawia osobę który jeszcze nie grała. Wcześniej nikt nie ma prawa wiedzieć o tym kim ona będzie (...) Z przeżytych już jedenastu turniejów, wygrali trzy. Tym razem też musi się im udać. Co prawda ich przeciwnikiem  jest sama Catalonia FC. Obok FCS, najsilniejszy i najgroźniejszy zespół . Ale oni i tak wiedzieli, że to wygrają…
***
    To była ich chwila. Ten moment decydował o wszystkim. Rzut karny. Jeden zły ruch i wszystko szlag trafi. Wszystko było w rękach a raczej w nogach, 19 letniej, drobnej aczkolwiek silnej brunetki. Wystarczy jeden strzał a ich marzenia zostaną spełnione. Niby tylko mecz a może dać tyle szczęścia...
-Dasz radę! Strzelaj ! - motywujący krzyk przyjaciela stojącego kilka kroków za dziewczyną dał jej to czego potrzebowała.
    Wzięła głęboki wdech i jeszcze raz spojrzała na bramkarza rywali. Dużo wyższy od niej i zdecydowanie silniejszy. Zielonooki szatyn, zdecydowanie najlepszy bramkarz pośród nich.  Wiedziała, że musi go pokonać. W końcu była ich "tajną bronią ". Ostatni wdech, kilka kroków w tył. Rzut oka na piłkę, ostatnia ocena odległości i siły jakiej musi użyć. "Strzelaj w stylu Neymara." Tak radził jej Jake, który zdecydowanie najlepiej znał bramkarza.
    Miejmy nadzieję że ta wskazówka będzie trafna. Teraz już była gotowa. Zamarkowała strzał w lewo, po czym strzeliła w prawo wkładając w to całą siłę jaką posiadała. Bramkarz dał się zmylić. Piłka poleciała dokładnie, co do centymetra tam gdzie miała. Dziewczyna w euforii wtuliła się w tors przyjaciela, czując drugiego przytulającego ją od tyłu oraz trzeciego z chłopaków skaczącego na trwającą w uścisku trójkę. Udało się. Wygrali, a nagroda którą otrzymają, spełni ich marzenia. Trzy bilety. Trzy bilety VIP na mecz Dumy Katalonii. Nigdy nie wierzyli, że uda im się zdobyć takie bilety i to na tak ważny mecz. FC Barcelona vs Real Madryt. I tak wiedzieli, że wygrają to spotkanie. W końcu ich motto brzmiało "Visca El Barça".

-  Gratuluje – do Angie podszedł bramkarz CFC – Masz talent. Powiem szczerze, że się tego po tobie nie spodziewałem. Po nagrodę zgłoście się do Javiera.

- Dzięki – odpowiedziała z uśmiechem Angela – Na pewno się zgłosimy.

Po tych słowach odwróciła się i wraz z resztą swojej drużyny, poszli odszukać kapitana Catalonii.
  

5 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie czekam na kolejne części <3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa ;) jak narazie to mi się podoba ;) u mnie nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu :D tyle musiałam czekać na ten prolog, chociaż i tak go już czytałam xd ale teraz tak oficjalnie haah :P
    To jest megaaa ! <3 główka pracuje hahah
    Chce już następny rozdział :((

    OdpowiedzUsuń

Napisanie komentarza zajmuje kilka minut. Rozdział kilka godzin a nawet dni. Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszej pracy, ale także znak, co mogę zmienić itd. To pomaga, bardzo. Dlatego proszę. Jeśli jesteś, zostaw po sobie znak... :) Im komentarz dłuższy tym większy uśmiech i większą motywacja.
Za każdy jestem niezmiernie wdzięczna. Uczucie które towarzyszy Ci gdy wiesz, że to co robisz się komuś podoba jest nie do opisania.